Otworzyłam oczy,pierwsze promienie słońca wpadały przez okno prost na moją pościel.Pierwszy raz od długiego czasu wstałam z uśmiechem na ustach.Dzisiaj trzeba było iść do szkoły.Na samą tę myśl przeszły mnie dreszcze.No ale co tam.Wstałam i zajrzałam do mojej szafy,wyciągam z niej mój mundurek i ciuchy które ubiorę po powrocie ze szkoły.Poszłam do łazienki i wykonałam poranne czynności.Potem zeszłam na dół.
-Hey wszystkim.Zwróciłam się do wszystkich
-A co nasz Trixi w takim dobrym humorku?Zapytał złośliwie Jerome
-Tajemnica.Powiedziałam siadając na moje miejsce
-I tak się dowiem.Powiedział pewny siebie
-Raczej nie pętko.
-Jeszcze zobaczymy.
-Dobra koniec tego.Odezwała się Amber-Razem z Niną wpadliśmy na pomysł żeby w piątek pójść na dyskotekę.
-No to super.Odezwali się chłopaki
-Nie tak prędko.Powiedziała Nina-To będzie dziewczęcy wypad
-No ej.Powiedzieli smutnym głosem chłopcy
....5 dni poźniej....Piątek.....
Wszystkie dziewczyny sptkały się w pokoju Niny i Amber i zaczely się szykować na impreze.
Amber
Mara
Nina |
Patrishia |
....................................................Fabian...................................................................................................
-Czemu one muszą być tam same?Zapytał Eddiego
-Stary spokojnie,Nina na pewno cię nie zdradzi nie bój się.Blondyn próbował mnie uspokoić
-Łatwo Ci jest mówić bo Tobie na nikim nie zależy.Palnął chłopak bez zastanowienia.-Nie no sorki zapomniałem
-Nie w sumie masz racje,skoro ty tak myślisz to Gadula pewnie tez.
-No właśnie możne powinieneś coś zrobić..Zapytałem
-Już wiem.Choć.Powiedział Eddie i wstał z łóżka
-Ale gdzie.Zapytałem zdezorientowany
-Powiem jej wszystko teraz,bo potem może być już za późno.I wyszedł z pokoju
-No ok,ale poczekaj na mnie.Założyłem buty i pobiegłem za moim przyjacielem
.........W taxi.............
-To do kont panów zawieść?Zapytał taksówkarz
W tedy ja i Eddie spojrzeliśmy na siebie
-No co myślałem że wiesz gdzie pojechała twoja dziewczyna.Powiedział mój przyjaciel
-Och Eddie,no nic,to my podziękujemy.Powiedziałem i otwarłem drzwi od taksówki
-Chwileczkę a kto mi zapłaci.Zapytał facet
-Już chwileczka.Powiedział blondyn i podał kierowcy banknoty
...Na dyskotece...
-Ej a może już wracajmy?Powiedziała Patrishia
-Nie no przecież jest fajnie.
Odpowiedziała jej Joy która co chwile tańczyła z innym chłopakiem.Każda z dziewczyn,no prawie każda bo Pat nie.Była już całkiem pijana.Brunetka jednak nie mogła nic przełknąć.
-Hey,mała.Podszedł do niej jakiś chłopak.
-Znamy się?Zapytała znudzona całą sytułacja
-Jeszcze nie,ale możemy się poznać.Pewny siebie usiadł obok brunetki
-No nie wydaje mi się.Odpowiedziała
-Ej weź nie bądź taka wiem że tego chcesz.Położył swoja rękę na nodze dziewczyny
-Nic nie nie wiesz.Powiedziała i odeszła od stolika.
-Mała poczekaj.Rzucił jeszcze chłopak na co dziewczyna nie odwracając się pokazała mu środkowego palca i wyszła z klubu.
Patrishia:
Postanowiłam że skoro one nie chcą iść to ja pójdę sama.Była ładna noc,wiec nie zamawiałam taksówki.Pomyślałam że się przejdę.Po jakiejś godzinie stałam przed drzwiami Anubisa.
Po cichu weszłam do środka,przecież jest już 3;00 w nocy.Poszłam do kuchni się czegoś napić.I spotkałam tam jego....
No i jest.Przepraszam ze nie dodałam wczoraj ale nie było mnie w domu,a kiedy już wróciłam byłam bardzo zmęczona.Piszcie w komciach co sądzicie o opowiadaniu