czwartek, 3 lipca 2014
Powrót
Patrishia:
Postanowiłam że skoro one nie chcą iść to ja pójdę sama.Była ładna noc,wiec nie zamawiałam taksówki.Pomyślałam że się przejdę.Po jakiejś godzinie stałam przed drzwiami Anubisa.
Po cichu weszłam do środka,przecież jest już 3;00 w nocy.Poszłam do kuchni się czegoś napić.I spotkałam tam jego....
-Spać nie możesz?Zapytałam blondyna
-No jak widzisz nie mogę.Odpowiedział z uśmiechem.-A ty co tak szybko wracasz?
-Szybko,serio szybko.Człowieku jest 3 nad ranem.Powiedziałam i podeszłam do blatu nalać sobie soku
-Ej Gaduło możemy pogadać?Zapytał ciszej
-No przecież rozmawiamy?Powiedziała siadając na blat pacząc prosto na chłopaka
-No wiesz że nie o to chodzi.
-Tak no ok mów o co chodzi.Odpowiedziałam a on podszedł do mnie bliżej i zaczął..
-Bo wiesz mnie nadal na tobie zależy i żałuję że wtedy no wiesz.Ja tego nie chciałem.Zresztą było i minęło.Liczy się to co tu i teraz.I ja bym chciał..Czy mogli byśmy spróbować jeszcze raz?
Słuchałam go i nie mogłam uwierzyć w to co mówi.Wyglądał tak inaczej.Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć.I zaczęłam
-Eddie bo wiesz mi też na tobie zależy,ale ja nie wiem czy ta ma sens.Przecież już raz próbowaliśmy,potem drugi. I nic..
-Ale przecież idealny związek to nie taki w którym wszystko jest cudownie.Lecz pełen kłótni,łez,uśmiech
I choć jest ciężko to się nie poddajesz i próbujesz wiele razy bo wiesz że z tą osobą jest ci cudownie...
Słuchałam go tak dalej i nie mogłam uwierzyć w to co słyszę,maleńka łza spłynęła mi po oku.Miałam nadzieję że chłopak tego nie zauważy a jednak.. .
-Ej tylko nie płacz.Jeśli nie chcesz to...
Jednak ja mu przerwałam pocałunkiem
Niestety nie trwał on zbyt długo bo ktoś nam przerwał.
-Hm,sorka ale chce mi się pić.Powiedział Feibian a my z Eddiem zaczęliśmy się po cichu śmiać.-Już,już wychodzę.Dodał i wyszedł
-To co?Zapytał blondyn
-Sama nie wieżę że to mówię,ale tak możemy zacząć od początku.
-Kocham Cię.Powiedział i mnie pocałował.Ten pocałunek był inny niż dotychczas.Taki namiętny i taki cudowny.
-Też Cię kocham.I znowu całus
Rozmawialiśmy jeszcze chwilkę a potem zasnęliśmy oparci o szafkę w kuchni
Rano:
-Ej kochani co wy tu robicie...?Zapytała Trudi kiedy nas rano tak zobaczyła
-Ym,która godzina?Zapytałam przeciągając się i ziewając
-9:00.Odpowiedziała
-Już,Eddie wstawaj.Powiedziałam i szturchnęłam chłopaka
-Ej co się dzieje.Zapytał zaskoczony
-Już dziewiąta zaraz wszyscy będą schodzić na śniadanie.Powiedziałam i syszłąm z salonu
W pokoju zobaczyłam dziewczyny w ubraniach z zabawy.Postanowiłam że je obudzę
-Wstawajcie,już.Krzyk łam a one poderwały się z łużek
-Co się stało?Zapytały razem
-Nic już śniadanie wstawajcie.
Śniadanie:
Na śniadaniu usiadłam tak jak zawsze,ale cały czas razem z Eddiem się do siebie uśmiechaliśmy.Wydaje mi się że Amber to zauważyła bo krzyknęła nareszcie,ale nie jestem pewna.
-Ej Trixi co ty taka wesoła?Zapytał Jerome
-A nie mogę.Zapytałam i wbiłam w niego wzrok
-Nie no możesz.Chciał coś jeszcze powiedzieć ale do salonu wszedł Sweet z....
Hey przepraszam że tak długo nie dodawałam ale cały tydzień spędziłam z koleżanką,która wyjechała dziś do Niemieć :( I nie miałam czasu..Ale jest no niestety krótki ale następny postaram się dodać dłuższy :)
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Boze ten rozdzial jest taki cudowny eddie wyznal jej milosc awww♡ kocham . Mam nadzieje ze nie będziesz juz robila takich przerw w pisaniu . Ciekawi mnie co chce powiedziec sweet oby nic okropnego czekam na nexta
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham boski naprawde
OdpowiedzUsuńCzytajac ten rit prawie sie poryczalam eddie wyznal jej milosc awww Kocham
OdpowiedzUsuńPrzerwa mała była :c
OdpowiedzUsuńAle warto było poczekać *-*
Awwwwww *u*
Jeeejuu *o*
Cudownie napisane <3
Czekam na kolejny i oczekuję więczzzzzej peddie *^*
Zapraszam do siebie : tda-peddie.blogspot.com : 3
Liczę na szczerą opinię w komentarzu od cb : d
Pozdrawiam i dużżżżo weny życzę <3